Colitis Ulcerosa i inne symptomy

Jak już wspominałam, mój stan był kiedyś bardzo bardzo kiepski. Moje Colitis objawiało się na samym początku długimi zaparciami. I nie mówię tu o dniach, ale o tygodniach. Zaparcia te kończyły się zazwyczaj biegunką z takim bólem brzucha, że parokrotnie kończyło się zupełną utratą przytomności, co z jednej strony dawało lekką ulgę w bólu, ale z drugiej dokładał się wtedy ból głowy od uderzenia ( zazwyczaj w kafelki). Trzeba również tutaj wspomnieć o tym że od dwóch lat śniły mi się niemal codziennie koszmary. Prawdziwe koszmary, w których nieraz dochodziło do masowych zabójstw. Masakra. Do tego należy również dodać natrętne myśli. Objawiało się to tym, że potrafiłam nagle pomyśleć o czymś "chorym", jak np. o znęcaniu się fizycznie nad dzieckiem, o czym np. usłyszałam w telewizji, i ta myśl towarzyszyła mi przez cały dzień. Nie mogłam przestań o niej myśleć. To samo działo się w nocy, gdy nagle pomyślałam o ewentualnym włamywaczu, z bronią, albo czymś zupełnie ponadnaturalnym i weź tu teraz zaśnij. To były straszne i męczące czasy. Wszystko to odbijało się bardzo na moim życiu. 
Wszystko zmieniło się jak pojechałam na wczasy zdrowotne z dietą oczyszczającą  dr Ewy Dąbrowskiej. Jak za dotknięciem różdżki zniknęły wszystkie objawy. I mówiąc wszystkie mam na myśli wszelkie problemy z colitis, jak też te z moimi natrętnymi myślami i snami. Powód tego co się ze mną działo był niezwykle prosty. Zapchane jelita oznaczały, że treść pokarmowa, mówiąc delikatnie, tkwiła i się rozkładała wydzielając toksyny, które przenikały do krwi, krążyły, po moim ciele, trafiały do mózgu i klops. Zazwyczaj takie zatoksycznienie powoduje u przeciętnie zdrowego człowieka po prostu migrenę. Ale moje jelita były tak zniszczone i nieszczelne, a rozkład treści potężny, jako że trwało to tygodniami, toksyny dostające się do mózgu były tak silne, że powodowały aż tak silne symptomy. Zapomniałam dodać, że lekarz ogólny, przed moim wyjazdem na dietę, wysłał mnie do poradni psychologiczno-psychiatrycznej. Nie uważałam, że jest coś nie tak z moją psychiką, ale byłam tak zdesperowana, że poszłam. Na pierwszej wizycie, na której nawet nie rozmawialiśmy, lekarz terapeuta powiedział mi wiele o tym z czym mam niby problem, że nie rozmawiam o swoich uczuciach, że nie potrafię.. i różne takie ciekawe teorie - właściwie było to tylko krótkie spotkanie na którym umówiliśmy termin terapii grupowej (??!!) oczywiście już nie wróciłam tam. I dobrze. 
Pojechałam do jednego z Ośrodków wypoczynkowych, które prowadzą dietę dr Dąbrowskiej pod jej patronatem i z jej wykładami. Oczyściłam się, zrobiłam test na nietolerancje pokarmowe, których trochę wyszło, i jak tylko po 2 tygodniach wróciłam do normalnego jedzenia, z wykluczeniem nietolerowanych rzeczy - wszystko co złe zniknęło. Wypróżnianie codziennie, przespane w spokoju noce, energia do działania - to wszystko stało się moim udziałem. Ale docenić komfort takiego normalnego życia może tylko chyba ten, kto był po drugiej stronie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz